Archiwum 10 września 2004


wrz 10 2004 ;( ;( ;(
Komentarze: 6

Kocham deszcz który pada na niego

choć taki szorstki i mokry

gwiazdkę śniegu

co nieraz mu w oknie zatańczy

żeby byl tak jak zawsze pogodny

 

Jego zapach unoszący się

gdy przejdzie obok

każdą jasną myśl co splywa z glowy

gdy  widzę go

gdy o nim myślę

 

Kocham wszystko to

co go otacza

co może nacieszyć się

jego widokiem

 

Lecz jego samego nie chcę widzieć ;( ;( ;(

 

To nie byl wiersz. Nie potrafię wierszy pisać. To bylo poprostu...wyznanie. Coś co napisalam pod wplywem emocji.

 

   Smutno mi jak pomyślę ile stracilam. Wiem... nie powinnam tyle o tym myśleć. Ale to tak samo przychodzi i nie chce odejść. To uczucie ... to nie tęsknota. To smutek i żal do siebie samej. Gdyby tak cofnąć cza i zrobić wszystko inaczej... Czlowiek wie jaki byl szczęśliwy gdy pomyśli co stracil. Gdy zobaczy że stracil to zaluje. Ale czy to tylko moja wina?

  Znów się na kimś zawiodlam. Na tej samej, kochanej osobie. Zawsze się muszę zawieść. A szkoda.

 

Żeby móc tak nareszcie uprościć,

jedną milość wybrać z wielu milości

jedną przyjaźń najbardziej prawdziwą,

z zim na lyżwać - tą jedną szczęśliwą,

z psów kudlatych - najwierniejsze psisko

z prac doktorskich - jasną nade wszystko

 

To bliziutko już od tej prostoty

do jedynej za Bogiem tęsknoty

                           

                                      Jan Twardowski

 

 

 

 

awe_anka : :