Archiwum 30 grudnia 2004


gru 30 2004 ehmm ......
Komentarze: 4

Czasem tak boli
Że tylko wyc do nieba
Pytac - dlaczego ja ?
A niebo milczy
Jak skala nieporuszone...


Razem znajdziemy odpowiedz - wiem
Razem ...

A ja bede szukala
W oczach Twych lśniących
W ustach Twych drżących
I w dloniach goracych
I znajdę - wiem
Szczeście które moc ma wiekszą
Niż wszystkie moce swiata
Moc nieziemską ...
Pragnienie, milość i wiarę ...

                             A.W

 

Widzialam jej smierć. Umarla. Kochana i lubiana. Ze lzami w oczach...Siedziala na podlodze. Powoli opuscila dlonie. Na dywan kapala krew. Widzialam jej smierć. Tą psychiczna. Nie bylo tak źle zeby zmarla naprawde. Niemiala sily, odwagi by wbić się mocniej. Spojrzala przed siebie. Ta prawdziwa w niej umarla. Umarly marzenia, wiara, nadzieja. Powoli umierala milosc. Jednak narodzila się spowrotem. dzięki znajomym i silnej woli. Widzialam jej smierć. FUCK! czy musiala to robic przed lustrem...widialam wszystko... Rany się zagoily. Kazdy pytal - Dlaczego?. A ona na to ze dlaczego by nie. Ze w sumie to tak lepiej. Ze inaczej się nie dalo. Ale teraz wie że siemylila. Teraz potrafi udawac szczęsliwą. A czasami nawet taka jest. Teraz to ona pociesza. Bo tak mialo być. Tylko nikt nie wie co ona czuje... ona czasem zaluje. Mysli - dlaczego tego nie zrobilam ? Plakali by ? Nie. Zapomną...

Nie jest dobrze. Jest źle. Ale damy rade !

Moje postanowenie :P:P:P : nie opić się w sylwestra i bić ile wlezie.

awe_anka : :