Archiwum 04 maja 2005


maj 04 2005 Księżycem zaglądam w Twoje okno.
Komentarze: 4

Śniło mi się, że trzymałam Cię za rękę. Ze przepraszałam Cię za to, co zrobiłam i powiedziałam. Trzymałam Cię mocno i nie chciałam puścić. A na policzkach miałam łzy. Nie wyrywałeś się. Patrzyłeś na mnie, prosto w moje oczy. Bałam się spojrzeć w Twoje. Na jawie też się boję... Jak wstałam to pomyślałam, że prędzej umrę niż Cię stracę. I na żywo złapę Cię kiedyś za łapkę i bedę trzymała mocno. I może w końcu zbiorę się na odwagę i powiem " Kocham Cię ".

Kocham Cię, kocham. I już widok Mysi nie sprawia mi przyjemności. Nawet, jak patrzy na mnie przez zielone szkło taniego piwa i uśmiecha się nie mogąc poznać, które z nas jest pijane.

A teraz tylko zacieram łapki - jak to zwykłeś robic Ty. I czekam. Albo mi przejdzie albo sama nie wiem.

- Wyglądasz jakoś inaczej. Co się stało?
- A musiało się coś stać?
- No już nie bądz taka skromna. Widzać na odległość, że jesteś szczęśliwa.
- Tak. Jestem cholernie szczęśliwa.

Ja nie wiedziałam, że w spokoju kryje się szczęście.

Dla niego przebiję ucho w większej ilości miejsc. O! Tak się poświęcę :) To tak na wypadek, gdyby zachciało mi się w przyszłości o nim zapomnieć.

awe_anka : :