awe-anka

Czterech powiedziało to samo. Czterech to samo wyznało. Coś w co Anka tak bardzo watpiła... sprawdziło się :/. Wątpiła ale nie jest mało pewna siebie. Jest wystarczająco pewna siebie żeby zapytać dlaczego.

Czterech, w ciągu godziny... mój życiowy rekord? Tylko że ja go nie chcę poprawiac. Za duży jest. A co, jeśli będzie jeszcze większy? Nie, nie bedzie...

Ale ja do nich nie pasuję. Innej muzyki słucham, żyję innym światem. Nie jestem wesołą dziewczyną szukającą przygód. Ja chyba sama już powoli nie wiem czego szukam... ale do tej pory było mi z tym dobrze.

Ja to chyba sobie zaraz śniadanie zjem...
A nie, przepraszam... jeszcze 0,5 h.

A wracając do tematu to ja jestem staroswiecka, stała w uczuciach, sentymentalna i... i ogólnie ... ehh.

Bo ta notka nie bedzie zbyt dluga. Bo czemu? Bo tak jakoś...
Bo w sumie to jestem zła. Zła na samą siebie.I jeszcze :

% mam sporo zadane
% ... a nie chce mi sie lekcji odrabiać
% ... bo mi to spać się chce a nie uczyć
% ... ale wiem że jak zasnę to nie posprzątam
% a właśnie mam sprzątać w mieszkaniu
% mam jednym słowem przesrane. jeszcze nie wiem czemu ale czuje to w kosciach
% jestem zakochana w dziwny sposób. w inny niz zwykle. w sposób bardziej... inny :/
% odwala mi :/ w mało pozytywnym znaczeniu tego słowa
% jestem marudna
% boli mie ... wszystko mnie boli a dermatolog to dupa blada
% właśnie widzę cmentarz..chcęc nie chcąć mam taki widok z okna...
% fuck
% fuck
% fuck
% mam wirusa na kompie
% jestem chora bo mądra ania przeziębiła grypę... :/
% ... bez komentarza...
% chce mi się pisać a nie mam natchnienia. a wene mam...
% nudzi mi sie
% skonczyla sie piosenka
% o... i znowu leci
% jest post a ja muzyke na fula
% ... nie zdziwię się jak zaczne tanczyć... w rytm muzyki Amy Lee :/

Podsumowywując nie jestem dziś w dobrym humorze w przeciwieństwie do dnia wczorajszego.
... tak więc... bez kija nie podchodz jak by to moja kolezanka ujela ...
Bo ja najzwyczajniej w swieie jestem zła.

 Miała długie, czarne włosy, cieniowane, niedbale związane gumką tak, że ich znaczna część odadała na ramiona. Buzię miała okrągłą, mimo, że sama była szczupłą i drobną osobą. Ubrana była w długą białą suknię z rozszerzanymi rękawami, lnianą, mokrą, przybrudzoną i przydeptaną na dole. Stała boso na trawie. Najprawdopodobniej na mokrej trawie.Głowę miała opuszczoną i lekko pochyloną w bok. Płakała... A w tle niebo... czerwone. W ręku trzymała czarną różę. Zawiał wiatr a ona upuściła różę na ziemię...

To był mój sen. Dziwny sen, prawda?
...więc czemu tak bardzo realny...

Przyszłam ze szkoły, zjadłam dwie duże pizze i poszłam spać. Wstałam, odebrałam telefon i poszłam spac. Wstałam, spojrzałam na śpiącą i poszłam spać.
Potem chodziłam trochę po mnieszkaniu, nie mogłam znaleśc swojego miejsca. Chodziłam, chodziłam i poszłam ... płakać.
Od niedzieli dzień w dzień jest to samo. Ja wiem dziewczyny że mogę na was liczyć, ale przecież jutro, pojutrze będzie to samo. Myśl o tym ze chcę by było dobrze, normalnie zagłusza cała resztę. Myśli że coś się poprawi jeszcze nie odeszły. Mam nadzieję, naiwna.
Może dlatego żyję. Może nadzieja mnie trzyma przy życiu. tylko że każdy dzień powoli odbiera mi ją. Powoli wszystko się kończy. Ale dziś jestem wyjątkowo twarda. jak na mnie ...
Nie powiem żeby bylo dobrze. Nie powiem żebym kochała życie i żebym starała się utrzymać przy nim. Może dojdzie do dnia kiedy nie skończy się tylko na rękoczynach, moze Dagmara nie zdąrzy zadzwonić. Może...
Zginę z rąk tak ważnej dla mnie osoby. A gdy ona dojdzie do siebie zrozumie że nie straciła mnie w dzień mojej śmierci. Zrozumie że straciła mnie z dniem moich narodzin. Bo jej nigdy przy mnie nie było. Ale zawsze może mieć szanse to naprawić. Tylko że ona już wybrała swoje życie... niszczęc przy tym zycie innych.